Grażyna Torbicka od lat cieszy się sympatią polskich widzów. Wszyscy kojarzymy piękną dziennikarkę z ważnych gal i wydarzeń, podczas których pojawia się w eleganckich wieczorowych sukniach. Projektantka Viola Piekut udostępniła na swoim Instagramie zdjęcie Torbickiej w grafitowej sukni z głębokim dekoltem i rozporkiem. Na stronie głównej WP oraz w serwisach Wirtualnej Polski ( WP Gwiazdy) można zobaczyć talk-show w autorskiej formule Marcina Prokopa: „Z tymi co się znają”. Emisja drugiego sezonu w każdy piątek o godzinie 20:00. Program powstaje na terenie Browaru Namysłów przy współpracy z FM Aldentro. W premierowym odcinku rozmowa z analityk trendów, Natalią Hatalską. Gośćmi drugiego sezonu talk-show będą Kortez, Tomasz Majewski, Robert Więckiewicz, Lech Janerka, zespół The Dumplings i Michał Sadowski. W nowym sezonie powstanie 20 odcinków. Premiera w WP już w piątek, 6 września. Marcin Prokop porozmawia w nim z Natalią Hatalską. „Z tymi co się znają” to talk-show Marcina Prokopa. Wyróżnia go swobodna atmosfera, aura historii, odkrywania tajemnic oraz oderwania od wielkomiejskiego zgiełku. Klimat i scenografię dla rozmów tworzą niezwykłe wnętrza i architektura Browaru Namysłów. Możemy zobaczyć unikalne w obecnych czasach, otwarte kadzie, w których powstają piwa marki Namysłów, jak również autentyczny średniowieczny zamek, który mieści się na terenie browaru. – Każdy odcinek to kilkunastominutowa esencja blisko dwugodzinnej, swobodnej, ale też treściwej rozmowy. Wybrałem gości, którzy mają coś do powiedzenia i których warto posłuchać, bo mówią nie tylko o sobie, lecz o tym, co osiągnęli i czym się zajmują, a przy tym potrafią zainspirować innych. Nawet nie jestem pewien, czy talk-show to trafna nazwa, bo show robimy niewiele, głównym naszym zamierzeniem jest rozmowa, wymiana myśli, często na poważne tematy, chociaż nie zawsze w poważny sposób – mówi Marcin Prokop. Łącznie powstanie 20 odcinków drugiego sezonu programu. Emisja w każdy piątek o godz. 20:00 na stronie głównej WP oraz w serwisach Wirtualnej Polski. Wszystkie odcinki można obejrzeć również na kanale YouTube Browar Namysłów TV, gdzie znajduje się również 20 odcinków pierwszego sezonu. Producentem programu jest FM Aldentro, spółka z grupy kapitałowej ATM Grupa, która specjalizuje się w produkcjach branded content. Za emisję i strategię reklamową w ramach Wirtualnej Polski odpowiada WP brand studio. WP brand studio to wewnętrzna agencja content marketingowa Wirtualnej Polski. Wspiera marketerów w realizacji ich strategii komunikacji, w oparciu o content marketing, reklamę natywną oraz influencer marketing. Specjalizuje się w rozwiązaniach bazujących na unikatowych treściach i formatach reklamowych. Browar Namysłów szczyci się blisko 700 letnią tradycją warzenia piwa, co czyni go jednym z najstarszych browarów w Europie. Do dzisiaj w Namysłowie piwo fermentuje w otwartych kadziach. Piwo warzone w ten tradycyjny sposób znane jest z wyjątkowego smaku
Jeszcze więcej o aktorstwie Robert Więckiewicz opowie w nadchodzącym odcinku "Z tymi co się znają", który gościć będzie znów w murach Browaru Namysłów. Gospodarz programu, Marcin Prokop, zapyta go również o aktualną kondycję polskiego kina, a także o to, jak ma się archetyp szorstkiej męskości w dzisiejszych czasach.
Robert Więckiewicz z żoną przed laty przeżyli kryzys. Jakiś czas temu za sprawą dziennika Fakt głośno było o rzekomym romansie Więckiewicza. Kim jest Natalia Adaszyńska, żona aktora?Kilka lat temu małżeństwo Roberta Więckiewicza było poważnie zagrożone. Wszystko przez rzekomy romans aktora, na którym został przyłapany przez paparazzi dziennika Fakt w 2012 roku. Minęło jednak kilka lat i Robert Więckiewicz z żoną są obecnie silniejsi niż kiedykolwiek!Robert Więckiewicz z żoną przeżył poważny kryzysMałżeństwo aktora stanęło pod znakiem zapytania, gdy w 2012 roku prasa przyłapała Więckiewicza na romantycznym spacerze w parku w towarzystwie tajemniczej blondynki. Wtedy też zaczął się kryzys w związku aktora. Według portalu żona Więckiewicza w pierwszym odruchu spakowała jego walizki i chciała zakończyć małżeństwo. Zgodziła się na pozostanie w związku tylko ze względu na syna. Aktorowi z czasem udało się odbudować zaufanie żony i mimo pojawiających się plotek o rzekomym kryzysie, para jest nadal razem. Kim jest Natalia Adaszyńska, żona Roberta Więckiewicza? Urodzony w Nowej Rudzie Więckiewicz poznał przyszłą żonę po przeprowadzce do Warszawy. Natalia Adaszyńska była wówczas kierownikiem literackim w Teatrze Rozmaitości. Podobno aktor długo musiał zabiegać o jej względy, a dzięki Natalii udało mu się mądrze pokierować karierą. Więckiewicz przyznaje, że żona jest recenzentką scenariuszy proponowanych aktorowi. Ma w niej nie tylko partnerkę, ale także spore wsparcie zawodowe.– Nasze spotkanie zeszło się w czasie z moim dojrzewaniem. To było siedem lat temu, ja byłem już po trzydziestce i uznałem, że wystarczy tego lekkiego i hulaszczego życia, że chciałbym poznać coś innego. Przyszedł po prostu właściwy moment – powiedział Więckiewicz w wywiadzie dla magazynu Viva! w 2016 październiku zeszłego roku małżeństwo pojawiło się razem na festiwalu filmowym w Gdyni. Na zdjęciach para wygląda na szczęśliwą: Robert Więckiewicz z żoną obejmują się i uśmiechają. Najwyraźniej udało im się na dobre odbudować związek i na co dzień nie udzielają informacji na temat życia ZDJĘCIA: @KinoSwiatPLRobert Więckiewicz z żoną obecnie rzadko pojawia się na czerwonych @HBO PolskaPara przed laty musiała poważnie popracować nad swoim @naEKRANIEplMimo kryzysu para jest ze sobą do Adaszyńska, żona aktora zdecydowała się z nim zostać ze względu na o Więckiewiczu słyszymy głównie w kontekście jego pracy, a nie życia prywatnego. ZOBACZ TEŻ:Włosy Julii Wieniawy mają teraz inny kolor i długość. Drastyczna zmiana dla filmuBeata Tadla miała udar? „Prosto z telewizji zawieziono mnie do szpitala”Księżna Kate szczerze o ciąży! NIE będzie czwartego Royal Baby!Mąż Katarzyny Zielińskiej to rodowity góral. Studiował na Harvardzieźródło:
1 likes, 0 comments - doidycup on May 13, 2023: "Oto 3 rzeczy, których nauczyły nas Dzieci w przeciągu ostatnich lat: Pierwsza ♡ Dzieci ch" Co reżyser „Testosteronu” i „Lejdis” myśli dziś o rozśmieszaniu ludzi i Netflixie? W dłuższym wywiadzie nie brakuje też wątków osobistych. – Mam świadomość, że chwilami jestem arogancki, ale to nie jest całość historii o mnie – mówi Andrzej Saramonowicz. Andrzej Saramonowicz potrafił rozśmieszyć miliony Polaków. Od wielu lat nie zrobił filmu, ale na temat dzisiejszych polskich komedii ma wyrobione zdanie. – Jeśli robisz komedię popularną, to konstruujesz ją jak tort składający się z kilku warstw. Na poziomie podstawowym to ma być smak dla wszystkich, ale są też wisienki smakujące tylko nielicznym. Chodzi o to, żeby umieć tych warstw nałożyć kilka. Dzisiaj problemem niektórych filmów komercyjnych w Polsce jest to, że mają tylko warstwę podstawową – stwierdził Andrzej Saramonowicz w obszernym wywiadzie w programie internetowym „Z tymi co się znają”. Czy gdyby dziś nakręcił komedię według własnej recepty na sukces, czego nie wyklucza, znowu rozbiłby bank, jak w przypadku „Testosteronu” i „Lejdis”? – Polskie społeczeństwo przez te kilkanaście lat bardzo się zmieniło, powstaje więc oczywiście pytanie, czy to by się sprawdziło – zastanawia się Andrzej Saramonowicz. A jak ocenia Patryka Vegę, którego filmy trafiają dziś do gustów milionowej widowni i który zastąpił Saramonowicza w roli króla polskiej komedii? – On znalazł wytrych, a ja miałem klucz do serc odbiorców – odpowiada twórca. Dlaczego ciągle te same twarze? Gdy w 2003 roku Andrzej Saramonowicz wprowadzał Roberta Więckiewicza i Tomasza Karolaka w filmie „Ciało”, praktycznie nikt tych aktorów nie znał. Dziś gwarancją kinowego sukcesu wydaje się być rozpoznawalna obsada. Co się zmieniło w kinie? Dlaczego twórcy i producenci jak ognia unikają ryzyka i nie szukają młodych talentów? – Dzisiaj namówić widza, żeby zobaczył coś na dużym ekranie, jest nieporównywalnie trudniej niż kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu, kiedy kino było jedynym miejscem, gdzie można było obejrzeć film w dobrej jakości. Dlatego kino stało się zachowawcze. Np. w Hollywood decydują się często na czwartą, piątą czy szóstą część albo remake czegoś, co jest sprawdzone – wyjaśnia Andrzej Saramonowicz. Dodaje, że na więcej ryzyka mogą sobie dziś pozwolić telewizje albo tacy producenci jak Netflix. – To ryzyko często na poziomie pilota, ale jak się już uda złapać emocjonalnie widza, to można go wieźć przez wiele sezonów. Wtedy można ryzykować z nowymi twarzami. Polskie kino i polska telewizja są o wiele kroków do tyłu, w stosunku do tych mechanizmów, które opisuję, ale próbują zachowywać się podobnie – mówi Andrzej Saramonowicz. Jest dwóch Andrzejów W wywiadzie pojawia się też kilka wątków osobistych. Andrzej Saramonowicz opowiada o tym, że stale ma w sobie niepokój twórczy. – Jeżeli osiągnę jakiś etap, to on przestaje mieć dla mnie znaczenie. Mnie buduje dochodzenie do czegoś. Cały czas czuję nienasycenie, że czegoś nie potrafię – mówi. To jest jeden z powodów, dla których na razie nie ciągnie go z powrotem do komercyjnego kina, a realizuje się raczej w literaturze. Intrygujący jest motyw swego rodzaju podwójnego życia, jakie prowadzi Andrzej Saramonowicz. Twórca przyznaje wprost, że ma dwa oblicza, z których znamy tylko jedno, a drugie jest schowane za podwójną gardą. Kim są te dwie postaci? – Jedna to Andrzej Saramonowicz prywatny, którego ja bardzo chronię, a druga to Andrzej Saramonowicz publiczny, który jest rolą. Ludzie, kiedy to słyszą, mówią: dlaczego kłamię. Ja nie kłamię, wymyśliłem sobie pewien wizerunek publiczny, dlatego że pracując wiele lat w mediach zrozumiałem, że jeżeli ja tego nie zrobię, media zrobią to za mnie i nie będę miał nad tym kontroli. Sam mogę dorobić sobie gębę i narzucić ją innym – zaznacza. W wywiadzie, w programie „Z tymi co się znają”, Andrzej Saramonowicz odsłania swój wizerunek publiczny, ale nie brakuje tam pikantnych tematów. Twórca opowiada o tym, jak to się stało, że Robert Więckiewicz odmówił zagrania głównej roli w „Testosteronie”, a także dlaczego obecny wzorzec mężczyzny męczy zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Program „Z tymi co się znają” można oglądać na kanale Browar Namysłów TV
Prowadził też audycję "Duży wywiad Radia Zet", a w 2016r prowadził audycję Siła Wyższa dla "Radia Złote Przeboje". Był gospodarzem i współautorem programu "Niezwykłe Stany Prokopa" (2017–2019r). W 2018 został gospodarzem internetowego talk-show "Z tymi co się znają" na zlecenie "Browaru Namysłów".
Magdalena Miśka-Jackowska: Czy podczas pracy na planie można mówić o schematach?Robert Więckiewicz: Raczej nie. Zdarza się, że kręcimy scenę w środku dnia, a czasami kręcimy ją w nocy. I wtedy to wygląda zupełnie inaczej. Jeśli kręcimy nad morzem, to jest inaczej, jeśli w Krakowie, to też jest inaczej. Czy jest zimno, ciepło - wszystko ma znaczenie. Pamiętam, że przy "Domu złym" było tak, że wstawaliśmy o godz. 4 rano, żeby dojechać na plan i rozpocząć zdjęcia od razu, kiedy będzie jasno, bo to była zima i dzień był krótki. Za to kończyliśmy wcześniej. Ten rytm filmowy jest zupełnie inny niż taki rytm w z wieloma znakomitymi ekipami filmowymi. Na planie jest zwykle kilkadziesiąt osób. Czyja praca zawsze Cię fascynowała?Kierownik planu i II reżyser to bardzo ważne funkcje. Bez nich film właściwie nie ma szans. To są ludzie, którzy rzeczywiście pracują całą dobę i bez nich wszystko się rozsypuje. Mówię tu o takich różnych drobnych działaniach: trzeba zawołać aktora na plan, trzeba ustawić coś tutaj, przypilnować, powiedzieć "cisza". Na planie zawsze jest chaos - tysiące kabli, rurek, lampek, mnóstwo rzeczy, które trzeba zmieniać, pilnować, uzupełniać. Wszystkie piony mają jakieś swoje obowiązki. A tymi osobami koordynującymi i pilnującymi, żeby było wszystko zapięte na ostatni guzik przed momentem "kamera-akcja", są właśnie kierownik planu i drugi jest z nimi blisko?To są ludzie, z którymi dobrze jest mieć dobry kontakt. W trzech ostatnich filmach, w których zagrałem, czyli w "Wałęsie. Człowieku z nadziei", "Ambassadzie" i "Pod mocnym aniołem" to byli fantastyczni fachowcy. Bardzo chciałbym wyróżnić Marka Cydorowicza, pseudonim "Cydor". W środowisku bardzo znana postać, bardzo barwna. On właściwie jest reżyserem, choć pełni rolę II reżysera. To jest człowiek, który skupia w sobie bardzo wiele talentów i nie tylko takich organizacyjnych, porządkowych, ale również jest bardzo kreatywny i często nawet służy pewną radą, sugestią. Nie boi się tego. Znamy się dobrze. Cenię sobie jego podpowiedzi. Odnoszę wrażenie, że on jest nie do zdarcia. Podziwiam go, bo jest na najwyższych obrotach przez całą dobę i właściwie ja nie wiem, kiedy on śpi, kiedy odpoczywa...?Mówisz o takich ludziach - przypadku filmów, które wymieniłem, ale i innych, ci ludzie zawsze są dla nas, aktorów, dużym wsparciem. Przez okres zdjęciowy, kilkadziesiąt dni, jesteśmy bardzo blisko. Czasami z jakimś pytaniem nie idę do reżysera, żeby mu nie zawracać głowy, tylko pytam właśnie II reżysera. A on musi wiedzieć i wie wszystko. To daje duże poczucie bezpieczeństwa, bo wtedy człowiek nie jest taki zagubiony na tym klaps i...?To jest specyficzny moment, bo coś się kończy. Im więcej daliśmy z siebie w danym projekcie, tym trudniej się rozstać. Często jest wzruszenie. Ale i pewna ulga. Pojawia się wtedy nowe uczucie ekscytacji i pytanie, jak to wszystko wyszło? Co zrobiliśmy? Od razu chciałoby się to zobaczyć. Wszyscy sobie w ekipie dziękujemy. Dziewczyny zawsze robią małe prezenciki, czekoladki. Ja tego nigdy nie umiem robić! (śmiech)Rozmawiała Magda Miśka-Jackowska (RMF Classic) “@smnelken @MartaHabior Nie Staszek, z całym szacunkiem nie wiesz, kolejna sprawa jest taka, że ma się liczyć Państwo i obywatele. Pozdrawiam.” Sprawdzamy pogodę dla Ciebie... 15:06Interesują mnie bohaterowie z problemami. Rozmowa z Robertem WięckiewiczemUwielbiają go widzowie i reżyserzy, dziennikarze zaś… trochę się boją wywiadów z nim. Robert Więckiewicz, odtwórca głośnych ról w filmach takich jak "Vinci" czy "Wałęsa. Człowiek z nadziei." jest gościem Marcina Prokopa w Browarze Namysłów w najnowszym odcinku programu "Z tymi co się znają". 18:38Ile zarabiają polscy aktorzy? Widełki są bardzo duże. Od 200 zł do 12 tys. za dzień zdjęciowyGdy pytam aktorów o zarobki, wszyscy nabierają wody w usta. Trudno im się dziwić. Zarobki są w Polsce tematem tabu, a w tym zawodzie umowy w szczególności są najeżone restrykcyjnymi klauzulami poufności. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, widełki wahają się od kilkuset złotych do nawet 12 tys. złotych za dzień pracy na planie filmu lub serialu. Największe zarobki są w reklamie – za udział w kampanii reklamowej gwiazdy pierwszego formatu mogą rocznie inkasować nawet milion 18:38"3": Smarzowski chce rozliczyć polski Kościół. W obsadzie Janusz GajosNa początku sierpnia ruszyły zdjęcia do nowego filmu Smarzowskiego. Po "Wołyniu" reżyser postanowił opowiedzieć o współczesnych problemach Kościoła katolickiego i najprawdopodobniej znajdzie się w nim wątek dotyczący pedofilii. Zdjęcia do filmu będą trwały 60 dni, sporo jak na polskie także:

Czy działania rekrutacyjne mogą przyczynić się do powstania firmy która dziś jest warta kilka milionów PLN? 樂 Michal Sadowski założyciel, ojciec, twórca

iAjEaz3.
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/30
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/218
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/154
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/140
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/364
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/374
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/396
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/244
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/348
  • z tymi co się znają więckiewicz