Sądy coraz częściej przyznają władzę rodzicielską obojgu rodzicom, kierując się dobro dziecka. Rośnie również odsetek rozwodów bez orzekania o winie. Dziecko już nie zostaje przy matce. Przy rozwodzie częściej patrzy się na dobro dziecka. Już tylko 40 proc. kobiet otrzymuje wyłączną władzę rodzicielską nad dziećmi.
Wtorek, 3 marca 2020 (10:48) Aktualizacja: Wtorek, 3 marca 2020 (12:29) Ministerstwo Sprawiedliwości interweniuje w sprawie odebrania 11 dzieci matce. 40-letnia kobieta z Wierzbicy w woj. łódzkim ma w sumie 15 dzieci. Na pomoc męża nie może liczyć, bo ten nadużywa alkoholu. Rodzina żyje w biedzie, ale jak podkreślał wiceminister Michał Wójcik, bieda nie może być jedyną przesłanką tak drastycznych decyzji. Pani Magdalena z Wierzbicy niedaleko Radomska w województwie łódzkim ma 15 dzieci. 11 spośród nich odebrał jej sąd. Mąż pani Magdaleny nadużywa alkoholu, a warunki życia rodziny są fatalne. Rodzina mieszka w trzech izbach. Jako matka ogarnęłam dom, dzieci do szkół, lekarza, wszystko. Ja nie miałam poparcia w mężu, bo wiadomo: jak pił, to nie miał czasu ani do dzieci, ani domu - mówiła pani Magdalena w materiale Polsat News. Zaskoczeni mieli być także pracownicy miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej, który od lat opiekuje się rodziną. To nie jest na nasz wniosek - zapewniała Katarzyna Kowalik, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ładzicach. Jak zaznaczał Polsat News, jedenaścioro rodzeństwa dalej ma być razem. Mają trafić do jednej placówki. Interwencję w sprawie losów rodziny podjął wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Pojechał do Wierzbicy, gdzie na konferencji prasowej stwierdził, że "sądy popełniły błędy", a bieda nie może być jedyną przesłanką tak drastycznych decyzji. Nie wszystkie okoliczności tej sprawy zostały wzięte pod uwagę. (...) Mamy już mecenasa, który zajmuje się tą sprawą. (...) Pan mecenas złożył wniosek o wstrzymanie wykonania tego prawomocnego orzeczenia - mówił Wójcik. Dodał, że do sprawy przystąpiła już prokuratura. Poinformował także, że od kilku miesięcy toczy się postępowanie karne w radomszczańskim sądzie wobec ojca, które dotyczy znęcania się nad dziećmi i ich matką. Złożony został również wniosek, aby mężczyznę, który nadużywał alkoholu poddać przymusowemu leczeniu. Liczy "na pewną refleksję sędziów". Wiceminister podkreślił, że matka stosuje się cały czas do wszystkiego, czego oczekiwał sąd, czego oczekiwali kuratorzy. Przedstawicielki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej poinformowały, że rodzina objęta jest pomocą od 1990 roku, a kobieta nigdy nie stwarzała problemów. Do prawy pani Magdaleny odniósł się Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Jego rzeczniczka Agnieszka Leżańska przyznała, że sąd uznał, iż dobro dzieci jest zagrożone i nie mogą dalej funkcjonować w takich warunkach i środowisku. W oświadczeniu napisała, że głównym powodem umieszczenia dzieci w rodzinie zastępczej było nadużywanie alkoholu przez ich ojca, w domu przy dzieciach, często w towarzystwie kolegów i do późnych godzin nocnych, co uniemożliwiało dzieciom spanie. Ojciec dzieci, będąc pod wpływem alkoholu, stawał się agresywny werbalnie w stosunku do matki dzieci, co sprawiało, że były one świadkami przemocy domowej. Sąd uznał, iż postępowanie ojca ma niewątpliwie demoralizujący wpływ na dzieci i uniemożliwia ich prawidłowy rozwój psychofizyczny oraz należyte wychowanie. "Co znamienne, ojciec nie widzi potrzeby podjęcia leczenia, pomimo że od już 2015 roku rodzice mieli ograniczoną władzę rodzicielską i ustanowiony nadzór kuratora sądowego, który niestety nieskutecznie, próbował skłonić ojca do zaprzestania picia alkoholu i podjęcia leczenia" - napisała. Zwróciła uwagę, że rodzina jest objęta "Niebieską Kartą", w domu interweniowała policja. Powodem interwencji była awantura wszczęta przez pijanego ojca. Zdaniem sądu dalsze przebywanie dzieci w towarzystwie ojca spowoduje nasilenie "patologizacji" ich rozwoju. Sąd zwraca uwagę, że matka stara się w miarę swoich możliwości dbać o dzieci, gotuje im posiłki, rodzeństwo jest zadbane, ale zachowanie męża uniemożliwia jej prawidłowe wykonywanie obowiązków rodzicielskich.
Co do zasady władza rodzicielska wygasa, gdy dziecko osiągnie pełnoletniość, ale zdarzają się sytuację kiedy to sąd rodzinny ogranicza lub całkowicie pozbawia władzy rodzicielskiej ojca lub matki dziecka. Powody ograniczenia władzy rodzicielskiej Powód ograniczenia władzy rodzicielskiej może być różny.
- Mały człowiek nie ma prawa głosu i prawa do decydowania o swoim losie, bo nie jest dorosły, nie zarabia, nie pracuje. Jest tylko dzieckiem, więc nie traktuje się go poważnie, nawet w sytuacji podejmowania najważniejszych decyzji dla jego życia - mówi w rozmowie z WP Kobieta Joanna Luberadzka-Gruca, prezes fundacji Polki Mogą rzadko przesłuchują dzieciŹródło: 123RFAnna Krawczak, matka biologiczna i zastępcza, a także badaczka adopcji i pieczy zastępczej w przejmującym wpisie na Facebooku podniosła temat procesu pozbawiania władzy rodzicielskiej przez polskie sądy. Choć prawo pozwala na natychmiastowe zabezpieczenie dzieci, którym dzieje się krzywda, w praktyce takie sprawy nie tylko ciągną się latami, ale też ich decyzje często jeżą włosy na głowie. Instrumenty są, jednak z wyroków wynika, że praktyką polskich sądów jest, aby uznawać biologiczną rodzinę za najwyższe dobro. Nawet jeśli jest to środowisko patologiczne, a dzieciom dzieje się realna analizowanych przez Krawczak sprawach dzieci były bite, na ich rękach rodzice gasili papierosy. W pewnej rodzinie dwoje dzieci zmarło, a pozostałe 12 zostało umieszczone w rodzinach zastępczych. Poza jednym, najmłodszym. W tym przypadku sąd zdecydował się jedynie na nadzór kuratorski, zakładając, że tego piętnastego dziecka nie spotka krzywda. Podobnie jak w przypadku wszystkich innych spraw opisywanych przez Annę Krawczak. Dlaczego polskie sądy w takich sytuacjach są nie tylko opieszałe, ale i wyjątkowo łaskawe? Te kwestie przybliża Joanna Luberadzka-Gruca, prezes fundacji Polki Mogą Mazur-Puchała, WP Kobieta: W jakiej sytuacji w Polsce dzieci trafiają do rodziny zastępczej? Co mówi prawo?Joanna Luberadzka-Gruca: Dochodzi do tego, kiedy życie lub zdrowie dziecka jest zagrożone, na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. W takiej sytuacji odebranie dziecka rodzicom biologicznym może nastąpić w trybie natychmiastowym – wtedy taką decyzję podjąć może nawet pracownik socjalny, a dopiero później sprawa trafia do sądu. Dzieci odebranych na takiej podstawie rocznie jest około tysiąca. Znacznie częściej wygląda to jednak w ten sposób, że pracownik występuje z wnioskiem do sądu o wgląd w sytuację dziecka i to sędziowie podejmują decyzję po rozpatrzeniu Krawczak przytoczyła kilka takich bulwersujących spraw, kiedy te decyzje przeciągały się w czasie nawet o kilka lat lub kiedy dzieci przypalane przez rodziców papierosami dostawały jedynie opiekę kuratora…Musimy pamiętać o tym, że w Polsce takie sprawy toczą się pomiędzy dorosłymi. To oni kierują sprawę do sądu, to oni oceniają, co dzieje się w danej rodzinie i podejmują ostateczną decyzję. Co więcej, rodzice mają swoje prawa. Mogą zatrudnić adwokata i odwołać się od decyzji sądu. To z kolei dodatkowo wydłuża I-III wracają do szkół. Dyrektorka wskazuje, na co trzeba uważaćW Polsce mamy piękne tradycje, jeśli chodzi o prawa dziecka: Janusza Korczaka czy przedstawienie przez Polskę projektu konwencji o prawach dziecka. W praktyce wygląda to jednak zupełnie inaczej. W naszym kraju nie ma osoby z zewnątrz, która reprezentuje interes dziecka. Dzieci z założenia reprezentują w sądzie ich rodzice, nawet wtedy, kiedy sprawa toczy się o ograniczenie lub odebranie im władzy rodzicielskiej. Mało tego. Choć dziecko od 13 powinno być wysłuchiwane w sądzie (a młodsze może być wysłuchane, jeżeli jego wiek i stopień dojrzałości na to pozwalają), to w praktyce niezwykle rzadko zdarza się, że ktoś faktycznie pyta je o jakich liczbach mówimy?Tylko w około 7 proc. badanych postępowań sądowych o ingerencję we władzę rodzicielską dzieci mogły liczyć na wysłuchanie. To istotny element problemu – mały człowiek nie ma prawa głosu i prawa do decydowania o swoim losie, bo nie jest dorosły, nie zarabia, nie pracuje. Jest tylko dzieckiem, więc nie traktuje się go poważnie, nawet w sytuacji podejmowania najważniejszych decyzji dla jego sobie wyobrazić takiego małego człowieka, który jest w stanie powiedzieć: "Nie chcę mieszkać z mamą i tatą".Takie sytuacje się zdarzają. Raczej nie w tej formie, ale dzieci, nawet kilkuletnie, są w stanie w odpowiednich warunkach powiedzieć o tym, co dzieje się w ich domach. Z kolei specjaliści z ich zachowania mogą wywnioskować, jak odbija się na nich sytuacja rodzinna. I na tej podstawie podjąć brak kontaktu sądu z dzieckiem jest największym problemem?Jednym z kilku. Brakuje otwartości u sędziów, tego, że nie biorą czynnego udziału w całym procesie, a jedynie czytają akta. Nie ma ścisłej współpracy pomiędzy sądem, kuratorem i asystentem rodziny, innymi pracownikami pomocy społecznej i pieczy jeszcze jedna sprawa, na którą zwracała uwagę pani Anna Krawczak. Mamy przykłady rodzin, w których część dzieci została już rodzicom odebrana. Ale system rozpatrując sprawę przykładowego Jasia Kowalskiego nie patrzy na to, że on ma rodzeństwo wychowywanie już poza rodziną biologiczną. Widzi tylko to jedno, konkretne dziecko. Tylko ten wycinek historii mi się też, że najczęściej decyzje zapadają na etapie, kiedy poprawa sytuacji rodziny jest już naprawdę trudna. Zamiast podjąć decyzję o skierowaniu dziecka do pieczy zastępczej gdy pojawiają się pierwsze problemy, zostaje ono odebrane po długim czasie, kiedy jest już naprawdę źle i trudno sobie z tą sytuacją te decyzje były podejmowane wcześniej, zanim sprawy zajdą tak daleko, rodzice biologiczni mieliby szansę się zmienić? Na tyle, by móc odzyskać dzieci i sprawować nad nimi władzę w prawidłowy sposób?Oczywiście. I takie przypadki faktycznie się zdarzają. Chociaż trzeba powiedzieć, że coraz rzadziej. W 2019 r. do pieczy zastępczej ze swoich rodzin trafiło 12 480 dzieci, a powróciło 3 714 Polsce brakuje rozwiązań multidyscyplinarnych i systemowych, które sprawdzają się na świecie. Niezmiernie rzadko aktywizuje się społeczności lokalne, choć można to robić z powodzeniem. Znam przykład rodziny, która miała bardzo złe warunki mieszkaniowe, nie miała wody, dzieci nie miały jak dostać się do przedszkola ze względu na odległość. Zaangażowano społeczność lokalną. Udało się podłączyć wodę od sąsiada, inny sąsiad zgodził się zawozić dzieci, jeszcze inny zatrudnił ojca w swojej firmie, by ta rodzina miała ubezpieczenie zdrowotne. Rzadko podejmuje się takie próby. Raczej stawia się na pomoc doraźną, która najczęściej przychodzi za późno i nie przynosi trwałych efektów. A działania na wczesnym etapie angażujące szerszą społeczność mogłyby zapobiec tragicznym historiom polskich chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale mam poczucie, że powinniśmy dawać większe możliwości uzyskiwania wsparcia rodzicom, którzy wywodzą się z trudnych środowisk. Nie chodzi o to, żeby z góry zakładać, że tam mogą pojawić się problemy, bo tak wcale nie musi być. Jednak znałam kiedyś panią, która doświadczała przemocy jako dziecko, po czym trafiła do domu dziecka. Później urodziła ośmioro dzieci. I historia się powtórzyła – zostały jej one odebrane. Później pani zmarła, bo często osoby wywodzące się z trudnych środowisk nie dbają o swoje zdrowie i prowadzą ryzykowny tryb życia, co powoduje przedwczesną śmierć. Przez lata problemy narastają. Może gdyby odpowiednio wcześnie otrzymała skuteczną pomoc ze strony różnych instytucji, ta historia miałaby inny finał?Analizując przypadki przywoływane przez Annę Krawczak można odnieść wrażenie, że polskie sądy w każdej sytuacji uważają rodzinę zastępczą za gorszą od mylne przeświadczenie. Dzieci mogą być szczęśliwe w rodzinach zastępczych czy też w rodzinnych domach dziecka. Znam wiele takich dzieci. Pod opieką rodziców zastępczych utrzymują także kontakt ze swoimi rodzicami, jeżeli jest on dla nich bezpieczny. Często jest też tak, że w przypadku pozbawienia lub ograniczenia władzy rodzicielskiej dziecko trafia pod opiekę członków rodziny, z którymi już wcześniej było związane – dziadków lub co z dziećmi, które nie mogą liczyć na pomoc bliższej czy dalszej rodziny?To przede wszystkim one potrzebują zawodowych rodzin zastępczych. A tych cały czas jest o wiele za mało w stosunku do potrzeb. Około 15 000 dzieci wychowuje się w domach dziecka, kolejne 15 000 w innych instytucjach, takich jak domy pomocy społecznej czy zakłady opiekuńczo-lecznicze. Brakuje rodziców zastępczych dla nich i dla dzieci, które co roku są zabierane z nie zachęca do tego, by zostać zawodową rodziną zastępczą?Raczej nie. Osoba, która jest zatrudniona jako rodzic zastępczy, otrzymuje obecnie najczęściej wynagrodzenie poniżej płacy minimalnej. Nie jest też zatrudniana na podstawie stosunku pracy, tylko umowy rodzice zastępczy od lat podnoszą, że nie czują się ważną częścią systemu, nie mają poczucia stabilizacji i możliwości rozwoju zawodowego, a pomagają w realizacji jednego z najważniejszych obowiązków państwa - wychowaniu dzieci w rodzinie w atmosferze miłości, troski i zrozumienia. Dzięki temu mamy szansę na to, by te dzieci nie powieliły błędów swoich rodziców i kiedyś same były dobrymi jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Rodzic nastawia dziecko przeciwko drugiemu rodzicowi – czyli syndrom Gardnera; W imię dobra dziecka musisz rozpocząć tyle czynności, ile tylko możesz. I pewnie zastanawiasz się, co możesz zrobić, kiedy dziecko jest zmanipulowane. Ojcowie najczęściej odpuszczają. I to jest bardzo złe. Powinniście w takich sytuacjach walczyć do
W niniejszym artykule postaram się znaleźć odpowiedź na pytanie kiedy sąd odbiera dziecko matce. Sprawy związane z odbiorem dziecka zawsze są ekstremalnie kontrowersyjne i budzą liczne emocje. Dlatego serdecznie zapraszamy do przeczytania niniejszego artykułu pt. „Kiedy sąd odbiera dziecko matce”. Jeśli masz problem z odbiorem dziecka lub uważasz, że dla dobra dziecka powinno zostać ono odebrane matce, to możesz skontaktować się z naszą Kancelarią. Udzielamy porad online oraz porad telefonicznych. Możesz spotkać się z nami w naszej Kancelarii Adwokackiej w Poznaniu lub w Świeciu. Prawa matki do dziecka Dziecko do 18 roku życia pozostaje pod władzą rodzicielską. Przysługuje ona obojgu rodzicom. Na władzę rodzicielską składa się: obowiązek i prawo rodziców do sprawowania opieki nad dzieckiem, zarządzania jego majątkiem oraz do wychowania dziecka, z poszanowaniem jego godności i prawa. Naturalnym jest zatem, iż matka ma prawa rodzicielskie względem swojego dziecka. Istnieją jednak sytuacje, w których sąd ma prawo odebrać dziecko matce i pozbawić jej władzy rodzicielskiej. Kodeks rodzinny i opiekuńczy wyróżnia trzy powody, dla których sąd może pozbawić rodzica wykonywania władzy rodzicielskiej. Pierwszym z nich jest wystąpienie trwałej przeszkody uniemożliwiającej wykonywanie władzy rodzicielskiej. Taką przeszkodę może stanowić wieloletnia kara pozbawienia wolności, poważna choroba związana z długotrwałą hospitalizacją, a tym samym uniemożliwiająca sprawowanie prawidłowej opieki nad dzieckiem, różnego rodzaju poważne zaburzenia psychiczne bądź uzależnienia od używek (alkohol, narkotyki). Kolejnym powodem jest nadużycie władzy rodzicielskiej. Sąd odbierze dziecko matce, jeżeli stosuje ona wobec niego przemoc zarówno fizyczną, jak i psychiczną, przymusza je do wykonywania ciężkiej pracy albo wychowuje je w sposób demoralizujący, np. nakłania dziecko do popełnienia przestępstwa. Ostatni z powodów stanowi rażące zaniedbywanie obowiązków względem dziecka. Matka dopuszcza się rażącego zaniedbania obowiązków, jeżeli dziecko jest głodne, brudne, zaniedbane, nie ma czystej odzieży, nie jest poddawane leczeniu, czy też zaniedbuje obowiązek szkolny. To wszystko stanowi solidne podstawy do tego, aby odebrać jej prawa rodzicielskie. Czy bezrobotnej matce można odebrać prawa rodzicielskie? Bezrobotna matka nie musi się obawiać, że zostaną jej odebrane prawa rodzicielskie. Brak zatrudnienia nie stanowi podstawy do pozbawienia władzy rodzicielskiej. Matka, która sprawuje prawidłową opiekę nad dzieckiem nie zostanie pozbawiona praw tylko z tego względu, że nie otrzymuje wynagrodzenia za pracę. Wysokość dochodu matki nie świadczy o jej kompetencjach rodzicielskich. kiedy sąd odbiera dziecko matce Kiedy MOPS może odebrać dziecko? Zabrać dziecko od matki może również w wyjątkowych sytuacjach pracownik socjalny. Nie pozbawia on matki władzy rodzicielskiej, ale ma możliwość zareagowania w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia dziecka. Ma to charakter interwencji. Przykładowo, gdy matka upija się do nieprzytomności i pozostawia dziecko bez opieki, stosuje wobec dziecka przemoc. Pracownik odbiera dziecko matce i umieszcza je u innej niezamieszkującej wspólnie osoby najbliższej (np. ojca, babci, pełnoletniego rodzeństwa), w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo -wychowawczej. Decyzji o odebraniu dziecka pracownik socjalny nie może jednak podjąć samodzielnie. Podejmuje ją wspólnie z funkcjonariuszem Policji, lekarzem, ratownikiem medycznym, lub pielęgniarką. W ciągu 24 godzin od odebrania dziecka pracownik socjalny ma obowiązek zawiadomić o tym sąd opiekuńczy, który zadecyduje o dalszym losie dziecka i ewentualnym pozbawieniu matki władzy rodzicielskiej. Czy babcia może odebrać dziecko matce? Prawo do odebrania dziecka przysługuje również babci. Jeżeli matka nie sprawuje nad dzieckiem prawidłowej opieki i istnieją podstawy do pozbawienia jej praw rodzicielskich, babcia (generalnie – dziadkowie) może wystąpić do sądu z wnioskiem o pozbawienie matki władzy rodzicielskiej. Jednocześnie babcia może wnosić o ustanowienie siebie jako rodziny zastępczej dla wnuka. Sąd powierzy opiekę nad dzieckiem babci, jeżeli żadne z rodziców nie będzie miało pełni władzy rodzicielskiej. W przeciwnym wypadku, dziecko pozostanie u ojca, który ma prawa rodzicielskie. To on jako rodzic będzie miał pierwszeństwo przed babcią. Kto ma większe prawa do dziecka: matka czy ojciec? Każdy z rodziców ma równe prawa do dziecka. Nie można przechylić szali na korzyść jednego z nich (chyba, że jeden z nich ma ograniczoną władzę rodzicielską albo jest jej całkowicie pozbawiony). Niejednokrotnie zdarza się jednak, iż rodzice mieszkają oddzielnie. Stan ten utrzymuje się od początku albo powstaje dopiero po jakimś czasie, np. na skutek rozwodu. Co w takim razie stanowi czynnik determinujący o tym, który z rodziców będzie mieszkać z dzieckiem? Zadecyduje o tym przede wszystkim dobro dziecka i warunki osobiste każdego rodzica. Nie bez znaczenia będzie również z kim dziecko ma silniejszą więź emocjonalną. W przypadku dzieci w wieku niemowlęcym bądź wczesnoprzedszkolnym większe szanse w tym aspekcie ma jednak matka. Sądy opierają się bowiem na aspekcie biologicznym oraz właściwej matce trosce o zaspokajanie potrzeb małego dziecka. Pamiętaj jednak, że oddzielne zamieszkiwanie nie oznacza, iż rodzic wspólnie niezamieszkujący z dzieckiem nie ma praw rodzicielskich. Rodzic nie sprawuje całodziennej opieki nad dzieckiem, ale nadal ma prawo do decydowania o wszystkich sprawach związanych z dzieckiem. Kiedy sąd odbiera dziecko matce – podsumowanie Sąd odbierze matce dziecko tylko z ważnych powodów. Rodzic nie jest pozbawiany władzy rodzicielskiej ot tak. Sąd dokładnie przygląda się postawie rodzica i jego kompetencjom wychowawczym zanim orzeka o pozbawieniu go władzy rodzicielskiej nad dzieckiem. Priorytetem dla sądu jest zawsze dobro dziecka. Dziękuję za przeczytanie artykułu „Kiedy sąd odbiera dziecko matce”. Zapraszamy także do przeczytania innych artykułów na naszym blogu. Potrzebujesz pomocy adwokata? Walczysz o dzieci? Jeśli chciałbyś skorzystać z mojej pomocy zapraszam do kontaktu. Działam na terenie takich miast jak: Poznań, Luboń, Gniezno, Śrem, Środa Wielkopolska, Grodzisk Wielkopolski, Swarzędz, Leszno, Piła, Kościan, Jarocin, Września oraz Wolsztyn. Posiadam także oddział w Świeciu, pracując w takich miejscowościach jak Grudziądz, Chełmno i Tuchola. W trudnych sprawach rodzinnych działam w CAŁEJ POLSCE! Udzielam także konsultacji telefonicznych oraz konsultacji online. Pamiętaj, że walka o dzieci to poważna sprawa, dlatego warto skorzystać z pomocy radcy prawnego lub adwokata od rozwodów. Masz pytania? Napisz! Zadzwoń! Adwokat Marlena Słupińska-Strysik e-mail: biuro@ tel. 61 646 00 40 tel. 68 419 00 45 tel. 52 511 00 65 Komentarze:
Matka zawyża wydatki na dziecko córkę syna w sprawie o alimenty Poznań. Należy też wskazać, że wysokość alimentów nie zależy wyłącznie od wysokości usprawiedliwionych potrzeb dziecka ale też od możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego do alimentacji. Pozwany obecnie nie pracuje, pomimo zdolności do podjęcia pracy. Przepis artykułu 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przewiduje ograniczenie władzy rodzicielskiej w razie niewłaściwego wykonywania tej władzy przez rodziców mówiąc, że: _ Jeżeli dobro dziecka jest zagrożone, sąd opiekuńczy wyda odpowiednie zarządzenia _ (art. 109 § 1 K.r.o.). Jeśli zatem dobro dziecka za tym przemawia, sąd Dzień dobry, sąd zmienił wyrok rozwodowy i ustalił miejsce zamieszkania dziecka przy ojcu (dotychczas dziecko mieszkało ze mną) a mi ustalił kontakty z dzieckiem 2 razy w miesiącu – gdyż syn w wieku 9 lat od kiedy mieszka z ojcem nie chce ze mną się kontaktować – oczywiście za namową ojca. hVUONB.
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/394
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/54
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/370
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/213
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/141
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/269
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/356
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/101
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/23
  • kiedy sąd odbiera matce dziecko