Darmowa aplikacja dla chorych na stwardnienie rozsiane ma ułatwiać codzienne życie z chorobą, rejestrować nowe objawy, zaburzenia, samopoczucie. Leku na SM dalej nie ma, jest za to

Adresy stowarzyszeń, instytucji i innych firm które zajmują się leczeniem padaczki. Polskie Stowarzyszenie Ludzi Cierpiących na Padaczkę Polish Associacion for People Suffering from Epillepsy-Headquarters Adres siedziby, kontakt Fabryczna 57 15-482 Białystok Polska gmina: Białystok powiat: Białystok województwo: podlaskie Adres do korespondencji: jak wyżej Tel.: 85 675 44 20, 85 654 57 51 Faks: 85 675 44 20 E-mail: stowpadaczka@ Strona: Sposób, godziny kontaktu: czwartek, piątek - dyżury w siedzibie od godz. korespondencyjnie, faxem Siedziba dostępna dla osób niepełnosprawnych. Podaję także 3 oddziały tego stowarzyszenia w Polsce Polskie Stowarzyszenie Ludzi Cierpiących na Padaczkę - Oddział Lubelski Adres siedziby, kontakt Spokojna 2 20-074 Lublin Polska gmina: Lublin powiat: Lublin województwo: lubelskie Adres do korespondencji: jak wyżej Tel.: 81 534 69 21, 81 721 41 59 Faks: E-mail: epi@ Strona: ~epi Sposób, godziny kontaktu: czw. w godz. - Siedziba dostępna dla osób niepełnosprawnych. Polskie Stowarzyszenie Ludzi Cierpiących na Padaczkę - Oddział Łódzki Adres siedziby, kontakt Sikorskiego 30 lok. 62 95-035 Ozorków Polska gmina: Ozorków powiat: zgierski województwo: łódzkie Adres do korespondencji: Kościuszki 31, 95-035 Ozorków Tel.: 42 277 17 73 Faks: 42 277 17 73 E-mail: biuro@ Strona: Sposób, godziny kontaktu: biuro czynne od poniedziałku do piątku w godz. - Siedziba dostępna dla osób niepełnosprawnych. Są podjazdy, przystosowane toalety i inne pomieszczenia pod kątem osób na wózkach. Polskie Stowarzyszenie Ludzi Cierpiących na Padaczkę - Oddział Okręgowy w Sławnie Adres siedziby, kontakt Tuwima 16 76-100 Sławno Polska gmina: Sławno powiat: sławieński województwo: zachodniopomorskie Adres do korespondencji: jak wyżej Tel.: 508 623 098 Faks: E-mail: Strona: Sposób, godziny kontaktu: Siedziba dostępna dla osób niepełnosprawnych. Stowarzyszenie posiada też klub ludzi cierpiacych na padaczkę w Wałbrzychu Klub Polskiego Stowarzyszenia Ludzi Cierpiących na Padaczkę w Wałbrzychu Adres siedziby, kontakt Hetmańska 52 lok. 27 58-314 Wałbrzych Polska gmina: Wałbrzych powiat: wałbrzyski województwo: dolnośląskie Adres do korespondencji: jak wyżej -------------------------------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------------------------------- Stowarzyszenie Osób Dotkniętych Padaczką i Przyjaciół SPOKOJNA GŁOWA ul. Puławska 132a, lok. 24 02-620 Warszawa kom: +48 667 004 724 e-mail: biuro@ Więcej informacji na stronie stowarzyszenia pod adresem --------------------------------------------------------------------------------------------------------- Stowarzyszenie Ludzi z Epilepsją, Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół "KONICZYNKA" Adres: ul. Swobody 22/24, 60-391 Poznań Telefon: 61 867 30 41 Fax: 61 867 30 41 E-mail: koniczynka3@ --------------------------------------------------------------------------------------------------------- Fundacja Pomocy Chorym na Padaczkę NEURONET Adres siedziby: ul. Konstancińska 3a/10 02-942 Warszawa tel/fax: (0-22) 651-86-72 tel: (22) 49-86-444 --------------------------------------------------------------------------------------------------------- NADWIŚLAŃSKIE STOWARZYSZENIE CHORYCH NA EPILEPSJĘ I ICH PRZYJACIÓŁ PIAST 80-308 Gdańsk; ul. Wita Stwosza 73 lok. 122 tel. 58/732-27-75; tel/fax: 58/346-67-96 tel. inf.: 692 339 215 e-mail: epipiast@ --------------------------------------------------------------------------------------------------------- Fundacja Dzieciom “SAWANTI” ul. Wyzwolenia 31 43-365 Wilkowice NIP 937-266-20-96 REGON 242838371 KRS 0000405572 prezes mgr Adriana Łyskawka-Waluś 537-300-332 (dostępna w godz. vice prezes inż. Dorota Jakubiec 537-300-207 (dostępna w godz. i pełnomocnik zarządu Beata Konior 796-939-234 (dostępna w godz. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------- Na tej stronie możesz zarejestrować się i opisać swoją całą historię choroby padaczki. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Blogi ludzi chorych na raka Rak z punktu widzenia "osoby wspierającej w walce". Rakowiec19 82 12 miesięcy temu. Rakowiec19 82 12 miesięcy temu. Fora Pacjentów Onkologicznych stwarzają możliwość zaprezentowania stanowiska pacjentów wobec dyskutowanych problemów i opracowywanych projektów zmian w polskiej onkologii.

Dawno mnie tutaj nie było... Nie wynikało to bynajmniej z braku czasu, raczej z braku chęci. Mam teraz jakiś paskudny czas... Nic mi się nie chce, wszystko denerwuje i generalnie bez kija nie podchodź. Najgorsze dla mnie jest to, że nie mam na to wpływu i w żaden sposób nie potrafię tego w sobie zwalczyć... Czuję się, jakby mi ktoś wyciągnął akumulatorki... A tak poza tym?! Miała być wielka akcja z wielką gwiazdą, ale niestety wielka gwiazda okazała się za duża, dla małego, szarego człowieka. I tak całe przygotowania do akcji "Oddaj procenta" legły w gruzach. Szkoda, pomysł był super i parę osób poświęciło dużo czasu na przygotowania. Przykre jest to, że owa gwiazda, nie mogła nawet zdobyć się na odpowiedź. Po prostu nas olała. Ale są też plusy, okazało się po raz kolejny, że Rodzina i Przyjaciele to jest siła i dzięki tzw. poczcie pantoflowej, udało nam się dotrzeć do na prawdę dużej ilości osób. Zobaczymy, jak to się przełoży na ilość zgromadzonych środków. Zamiar jest taki, by w przyszłym roku, zacząć wcześniej i lepiej przygotować się do całej akcji. Wiecie.. to nasz pierwszy raz i nie mamy doświadczenia. A poza tym?! Znalazłam lekarza z którym mogłam porozmawiać tak po prostu po ludzku. Bez tych wszystkich medycznych terminów, bez obawy, że zamiast mnie widzi tylko pieniądze, egzotyczną wycieczkę lub nowy samochód... Wniosek- czekamy. Nie podejmuję leczenia. Wynik drugiego rezonansu jest dobry, żadnych większych problemów ze zdrowiem nie mam, więc nie ma co na zapas się truć. Kolejny rezonans za 6 msc, jeżeli będzie równie dobry, kolejny za rok. Do zrobienia jeszcze parę badań jak TSH, poziom witaminy B12, czynnik reumatoidalny, przeciwciała przeciwjądrowe ANA i zdrowy, higieniczny tryb życia. Może ktoś się zdziwi, że nie chcę za wszelką cenę dostać się do programu i podjąć leczenia.. Cóż, po co?! -Zapytam. Leki, które są stosowane- nie leczą, a w niektórych przypadkach, wręcz szkodzą i tylko zmniejszają skutki, siejąc przy tym wielkie spustoszenie w organizmie. Nikt nie wie, czy choroba znowu zaatakuje i kiedy. Może dziś, może jutro, za 10 lat, wcale?! Jeżeli mój wróg znów da o sobie znać, zawsze zdążę się nafaszerować tym świństwem. Poza tym jest jeszcze jeden ważny problem, o którym głośno się nie mówi- pieniądze. W tej chwili w Polsce leczenie jest refundowane maksymalnie przez 5 lat. Później chory zdany jest tylko na siebie, a leczenie raz rozpoczęte, trzeba kontynuować już do końca życia. W przypadku przerwania, następuje tzw. reemisja i choroba uderza ze zdwojoną siłą. Ale o tym nie mówi się głośno w żadnej przychodni. Tam liczy się tylko pieniądz. Czy moja decyzja jest słuszna? Zobaczymy.. okaże się albo i nie. Bo jedno, co na pewno można powiedzieć o SM, to, że jest zupełnie nieprzewidywalne...

Wpływ ma także wiek, płeć, rasa i moment postawienia diagnozy. W połowie przypadków SM prowadzi po wielu latach do śmierci. Średnia długość życia ludzi chorych jest porównywalna do zdrowych, drastycznie natomiast zmienia się jakość owego życia. Dlatego aż 15% chorych umiera w wyniku samobójstwa.

Motywem przewodnim tegorocznych obchodów jest stan zatrudnienia chorych z SM oraz koszty choroby. Aby uzmysłowić społeczeństwu istnienie tych problemów Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Stwardnienia Rozsianego (MSIF) przygotowała specjalne raporty na ten temat. Stwardnienie rozsiane jest przewlekłą chorobą centralnego układu nerwowego, dotykającą najczęściej osoby w wieku produkcyjnym - między 20. a 40. rokiem życia. Znacznie rzadziej dotyka też dzieci oraz osoby po 50-tce. Objawia się zaburzeniami widzenia, czucia, mowy, niedowładami i zaburzeniami równowagi. "SM jest uważane za najczęstszą przyczynę niepełnosprawności osób młodych, ale nie oznacza to, że zawsze musi do tego prowadzić. Od kilkunastu lat dostępne są bowiem leki immunomodulujące (interferon-beta i octan glatimeru), które pozwalają u wielu pacjentów skutecznie łagodzić rzuty tej choroby i spowalniać jej rozwój, a przez to zapobiegać inwalidztwu" - podkreślił prof. Jerzy Kotowicz. Zdaniem przewodniczącej Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego (PTSR) Izabeli Czarneckiej, leczenie to, choć drogie, jest też dla państwa bardziej opłacalne. Z raportów przygotowanych przez MSIF wynika, że źle leczone, prowadzące do inwalidztwa SM wpływa negatywnie na sytuację chorych na rynku pracy. "W Polsce, w dwa lata od zdiagnozowania SM 75 proc. chorych przechodzi na rentę. A my wcale nie musimy iść na rentę, my możemy pracować i płacić podatki, pod warunkiem, że udostępni się nam dobrą terapię" - podkreśliła. Z raportu MSIF wynika też, że stan pacjenta z SM wpływa na zatrudnienie osób bliskich - na to czy mogą dalej pracować, czy muszą opiekować się chorym i zrezygnować z pracy lub przejść na niepełny etat. W ten sposób chorzy na rencie stają się znacznie bardziej kosztowni dla budżetu państwa i społeczeństwa niż dobra terapia, nawet jeśli jest droga. "Niestety, w Polsce liczy się tylko bezpośrednie koszty medyczne związane z diagnostyką i lekami, a zapomina się o kosztach niepełnosprawności, takich jak opieka nad chorym, dostosowanie jego mieszkania czy wózek inwalidzki, jak również kosztach pośrednich związanych z utratą produktywności. Dlatego leczenie immunomodulujące otrzymuje tylko 6-7 proc. chorych" - powiedziała Czarnecka. Zdaniem prof. Kotowicza, przyczyną tego są bardzo ostre kryteria kwalifikacji do tej terapii, ustalone przez Narodowy Fundusz Zdrowia. "Program nie ma formalnych ograniczeń wiekowych, ale wprowadza punktację, która praktyczne eliminuje chorych po 40 roku życia i chorujących dłużej niż trzy lata. Wystarczy też niewielki stopień niepełnosprawności, by szanse pacjenta na tę terapię znacznie spadły" - powiedział PAP neurolog. Dzieci z SM poniżej 16 roku życia nie mają praktycznie żadnego dostępu do terapii immunomodulującej. Jak ocenił neurolog, innym problemem z realizacją programu terapeutycznego dla chorych na SM jest ograniczenie czasowe, dotyczące stosowania terapii - chorzy otrzymują lek immunommodulujący tylko na 36 miesięcy. "A przecież SM to choroba przewlekła, tak jak cukrzyca i jej leczenie - jeśli skutkuje u chorego - powinno być tak samo refundowane przez całe życie pacjenta, jak leki czy insulina stosowane w cukrzycy" - ocenił. W rozmowie z PAP Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy NFZ podkreślił, że program terapeutyczny dla chorych na SM został opracowany przez specjalistów w dziedzinie neurologii. Według niego, program nie ma ograniczeń wiekowych, poza tymi, które wynikają ze wskazań rejestracyjnych produktu leczniczego. W przypadku dzieci poniżej 16 roku życia nie przeprowadzono bowiem badań klinicznych. "Musimy gospodarować racjonalnie ograniczonymi środkami finansowymi. SM dotyka przede wszystkim osoby w wieku 20-40 lat. Leczenie interferonem w ich przypadku przynosi daleko lepsze rezultaty niż w przypadku osób starszych. Stąd dla osób w przedziale wiekowym 16-40 lat warunki kwalifikacji są nieco korzystniejsze" - wyjaśnił rzecznik NFZ. Również podawanie leku przez dwa trzy lata jest - według niego - zgodne z opiniami specjalistów. "Dłuższy okres nie przynosi pożądanych rezultatów. Nie wyklucza to jednak później ponownej kwalifikacji do programu w uzasadnionych przypadkach" - powiedział. Jak wyjaśnił PAP prof. Kotowicz, program terapeutyczny dla chorych na SM został opracowany przez specjalistów ponad pięć lat temu i wraz z postępem wiedzy i metod terapeutycznych wymaga korekty. Według niego, obecne stanowisko specjalistów na temat terapii immunomodulującej jest jednoznaczne: powinna ona trwać tak długo, jak jest skuteczna. "Nieprawdą jest stwierdzenie, iż stosowanie jej przez dłuższy okres nie przynosi pożądanych rezultatów i że terapia ta nie leczy" - zaznaczył. Nagłe odstawienie leku po trzech latach grozi natomiast gwałtownym nawrotem choroby, a czasem nawet pogorszeniem jej przebiegu. Neurolog podkreślił, że nie ma też żadnych przesłanek medycznych, by wprowadzać ograniczenia wiekowe w dostępie do terapii. "W większości przypadków przebieg SM jest uzależniony od tego, jak wcześnie rozpoznamy chorobę i jak szybko zastosujemy najlepsze możliwe leczenie. Terapia immunomodulująca działa u 30-40 proc. chorych, ale powinno się im dać tę szansę" - podkreślił neurolog. Z informacji podanych na jednej z wcześniejszych konferencji prasowych przez konsultanta krajowego ds. neurologii dziecięcej prof. Sergiusza Jóźwiaka wynika, że jeden z interferonów stosowany w leczeniu SM jest zarejestrowany dla dzieci od 12 roku życia. Aby przeciwdziałać dyskryminacji ze względu na wiek i wyrównać dostęp do optymalnego leczenia wszystkim chorym na SM, PTSR razem z rzecznikiem praw osób z SM, mecenasem Krzysztofem Maślińskim przygotowało projekt wniosku o zmianę przepisów regulujących dostępność leczenia pacjentów z tym schorzeniem w Polsce. Jak uzasadniał mecenas Maśliński, nie ma żadnych podstaw do tego, by chorzy po 40-tce mieli mniejsze możliwości rozpoczęcia terapii immunomodulującej. "W tym wieku przeważnie kariera zawodowa jest w rozkwicie, są to najbardziej produktywne lata, ponieważ jest się jeszcze młodym, a zarazem ma się już duże doświadczenie zawodowe" - tłumaczył. Te osoby są też najlepszymi konsumentami i podatnikami, mogą tworzyć nowe miejsca pracy. Tymczasem państwo zamiast leczyć tych ludzi i pozwolić utrzymać się na rynku pracy zamyka im drogę do terapii - podkreślał. We wniosku poruszono też kwestię przedłużenia okresu terapii oraz umożliwienia dostępu do niej dzieciom poniżej 16 roku życia. "Z raportów MSIF wynika, że jedna trzecia kosztów związanych z SM, które oceniono w ciągu całego życia chorego na 3,5 mln złotych, są związane z utratą pracy. Wobec tego, czy warto ponosić te koszty, czy zamiast wydawać na renty i wózki inwalidzkie, nie lepiej jest sfinansować od razu najlepszą terapię?" - podsumowała Czarnecka. PAP - Nauka w Polsce

Co więcej, szereg badań wykazało wyraźną zależność między zmianami w mózgu, a zaburzeniami intelektualnymi, ostatecznie udowodniły, że SM może powodować zaburzenia intelektualne u części pacjentów. W przeszłości ocena częstotliwości występowania zaburzeń intelektu u chorych na SM oscylowała między 0 i 100% - dość
SaMotność wśród ludzi.... Przecież nie jesteś Sam, jest żona, mąż, dzieci, rodzice, przyjaciele, znajomi. Nie odeszli są. Nie zostawili Cię, są. To czemu czujemy pustkę, alienację, odosobnienie....SaMotność? Ok! Mogę generalizować...może chodzi tylko o mnie, albo tylko o mnie i nielicznych z Was... Mamy taką niezwykłą chorobę, która u każdego może objawiać się inaczej...jesteśmy chorzy na to samo, a potrafimy się nie rozumieć. Mamy różne problemy i inne dysfunkcje. Ostatnio gdzieś przeczytałam, czy usłyszałam: "Co łączy chorych na stwardnienie rozsiane? Diagnoza SM." Niestety humorystyczna przypowieść to nie jest... Mam SMowych znajomych bliższych i okazjonalnych...nasze spotkania i rozmowy zawsze zahaczają o chorobę. Z czego to wynika? Nie mamy innych pogodniejszych tematów ? Chodzi raczej o to, ze nie mamy z kim poza sobą o chorobie rozmawiać. We własnym sosie nie wyczuwa się SaMotności, pomimo tak różnych problemow i niestety też różnych własnych opinii na temat tego kto z nas ma teraz mniej lub bardziej komfortową sytuację. SaMotność pojawia si wśród najbliższych...przyjaciół i rodziny. My (ja) chcemy rozmawiać o tym co jest, o tym co można zrobić, o tym co robią inni, a czego nie robią, o tym co będzie, o tym jak się czujemy o tym co nas męczy, a co denerwuje. Chcemy żeby nas pytano... Chcemy żeby o nas dbano... Chcemy, żeby czasem coś za nas zrobiono... Chcemy czuć opiekę i zaangażowanie... Nie jest tak ze bliscy nie chcą nam tego wszystkiego dać...albo, że nie dają nam niczego od siebie...raczej nie wiedzą w jaki sposób, jak również pomimo chęci, nie rozumieją naszych problemow i zachowań. To jest Moja (nasza) SaMotnosc 😔 A to jest moja w ostatnim czasie ulubiona wokalistka, która zawsze rzeczy nazywa po imieniu :)
Większość wpisów na blogu ma automatycznie wygenerowany adres URL, ale dobrze jest wiedzieć, że w razie potrzeby można zmienić adres URL dla każdego wpisu. Jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat, możesz przeczytać anglojęzyczny tekst na temat prawidłowej struktury adresów URL. Sprawdź, popraw i opublikuj Są duże szanse, że program terapeutyczny leczenia chorych na stwardnienie rozsiane (SM) zostanie rozszerzony - poinformowała konsultant krajowa ds. neurologii prof. Danuta Ryglewicz 18 stycznia na konferencji prasowej w Warszawie. Nowa wersja programu zakłada wydłużenie terapii immunomodulującej (interferonem-beta lub octanem glatirameru) z 36 do 60 miesięcy u pacjentów, u których obserwuje się pozytywną reakcję na to leczenie, oraz zniesienie limitu wieku, który ograniczał możliwość włączania do programu chorych poniżej 16. roku życia i powyżej 39. roku życia. Program w nowej wersji został już opracowany i jeszcze w tym miesiącu powinien trafić do Agencji Oceny Technologii Medycznych (AOTM), gdzie będzie poddany ocenie Rady Konsultacyjnej agencji - powiedziała PAP Ryglewicz. Wprowadzone w nim zmiany nie są do końca zgodne z propozycjami zawartymi we wniosku, który w czerwcu 2010 r. do ministra zdrowia złożyło Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego. "My wnioskowaliśmy o leczenie bez ograniczeń czasowych, tj. tak długo, jak przynosi ono efekty i pacjent czuje się lepiej" - powiedziała PAP sekretarz generalna towarzystwa Anna Gryżewska. Jak podkreśliła, obecnie we wszystkich krajach Unii Europejskiej (UE), nawet w biedniejszej od Polski Rumunii, leki immunomodulujące podaje się chorym tak długo, jak długo przynoszą one efekty. Terapia ta ogranicza liczbę rzutów (czyli nawrotów) SM i spowalnia jego postępy u ok. 30 proc. pacjentów z rzutowo-remisyjną (tj. najczęstszą) postacią choroby. W Polsce otrzymuje ją ok. 7-8 proc. chorych. Jest to odsetek najniższy w UE. Jak powiedział prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych Wojciech Matusewicz, w przygotowaniu jest też drugi program terapeutyczny leczenia chorych na SM przeciwciałem monoklonalnym o nazwie natalizumab. Lek ten spowalnia rozwój choroby u 70 proc. pacjetów z rzutowo-remisyjną postacią SM. Jest jednak drogi - koszt miesięcznej terapii wynosi 7-7,5 tys. zł. Ponadto statystyki wskazują, że w trakcie terapii u 1 na 1000 pacjentów może wystąpić poważne powikłanie - tzw. postępująca wieloogniskowa encefalopatia. Jest to choroba mózgu wywoływana przez wirus JC, która rozwija się u osób ze znacznie osłabioną odpornością i może prowadzić do zgonu. Według Matusewicza, stanowisko Rady Konsultacyjnej Agencji odnośnie finansowania terapii natalizumabem ze środków publicznych było negatywne właśnie ze względu na podwyższone ryzyko tego powikłania. "Sam wypowiedziałem się jednak pozytywnie o stworzeniu takiego programu, pod warunkiem że cena leku zostanie obniżona tak, by wzrosła efektywność kosztowa terapii" - zaznaczył Matusewicz. Przypomniał też, że obecnie dostępny jest test na obecność przeciwciał przeciw wirusowi JC służący do oceny ryzyka rozwoju postępującej wieloogniskowej encefalopatii, co powinno ułatwić dobór pacjentów, którzy mogą stosować natalizumab. Stwardnienie rozsiane (SM) jest przewlekłą, postępującą chorobą ośrodkowego układu nerwowego, tj. mózgu i rdzenia kręgowego. W jej rozwoju udział biorą procesy autoagresywne. U chorych na SM komórki układu odporności rozpoznają jako obce i niszczą białka mieliny, która tworzy rodzaj izolatora na włóknach nerwowych i usprawnia przewodzenie sygnałów w mózgu i rdzeniu. Włókna z uszkodzoną osłonką działają znacznie wolniej, co prowadzi do wystąpienia rozmaitych objawów neurologicznych, jak np. jednostronne osłabienie ostrości wzroku, zaburzenia koordynacji ruchowej, niedowłady kończyn, zaburzenia mowy, zawroty głowy, męczliwość, zaparcia, zaburzenia w oddawaniu moczu, zaburzenia funkcji seksualnych, zaburzenia emocjonalne i pogorszenie sprawności umysłowej. W miarę postępów choroby uszkodzeniu i zniszczeniu podlegają też włókna nerwowe. Choroba stopniowo prowadzi do kalectwa i obecnie jest nieuleczalna. Uważa się, że jest ona najczęstszą przyczyną niesprawności ludzi młodych. Szczyt zachorowań na SM przypada między 20. a 40. rokiem - Nauka w Polsce, Joanna Morga hes/bsz
Bądźcie blisko ludzi chorych i cierpiących. Tymi słowami abp Zygmunt Zimowski zwrócił się do pracowników służby zdrowia z okazji obchodzonego wczoraj wspomnienia św. Łukasza Ewangelisty - patrona lekarzy i pielęgniarek.
Stwardnienie rozsiane (sclerosis multiplex – SM) jest najczęściej występującą pierwotną chorobą ośrodkowego układu nerwowego. Ma ono charakter zapalny, a jego istotę stanowią rozsiane ogniska demielinizacji w mózgu i rdzeniu kręgowym. Charakterystyka objawów Stwardnienie rozsiane przebiega z reguły rzutami. Przyjmuje się, że obok objawów neurologicznych, aż u 2/3 pacjentów mogą występować różnego rodzaju zaburzenia psychiczne, zwłaszcza depresja i inne zaburzenia nastroju. Szacuje się, że u blisko 50% pacjentów z rozpoznaniem SM rozwinie się pełnoobjawowy zespół depresyjny w ciągu życia, z kolei jego roczne rozpowszechnienie sięga 20%. Depresja U chorych z diagnozą SM pozostaje, niestety, zazwyczaj niezdiagnozowana i nieleczona. Częściej występuje ona w okresach nawrotów choroby oraz w przypadku progresywnego charakteru niesprawności neurologicznej. Jednak z obserwacji wynika, że nawet pacjenci z łagodnym przebiegiem SM i rzadkimi nawrotami są obarczeni wysokim ryzykiem rozwoju depresji. Etiologia depresji w SM nie została w pełni poznana. Prawdopodobne wydaje się współdziałanie czynników psychologicznych, społecznych i neurobiologicznych. Bardzo istotnym zagadnieniem jest również depresjotwórcze działanie niektórych leków stosowanych w SM – głownie interferonu oraz hormonów sterydowych. Rozwój depresji w przebiegu SM może przyspieszać pojawienie się kolejnego rzutu choroby, wiąże się też ze zwiększonym ryzykiem samobójstwa. Szacuje się że zagrożenie samobójstwem wśród pacjentów z SM jest kilkakrotnie większe niż w populacji ogólnej. Leczenie depresji w przebiegu SM często wymaga współpracy neurologa i psychiatry, a polega na zastosowaniu leków przeciwdepresyjnych oraz oddziaływań psychoterapeutycznych. Zaburzenia afektywne dwubiegunowe Rozpowszechnienie zaburzeń afektywnych dwubiegunowych (tj. stanów depresji, manii i hipomanii) w grupie pacjentów z SM sięgać może nawet 13%, jest więc znacznie większe niż w populacji ogólnej. Może to wynikać zarówno z samej istoty choroby (uszkodzenia obwodów neuronalnych odpowiedzialnych za regulację nastroju i emocji), jak i zastosowanego leczenia (hormony sterydowe, ACTH). W grę wchodzi również psychologiczna reakcja na chorobę w postaci uruchomienia mechanizmów obronnych osobowości, które mogą generować stany wzmożonego samopoczucia. Leczenie zaburzeń dwubiegunowych w przebiegu SM polega na zastosowaniu leków normotymicznych (lit, walproiniany), atypowych leków przeciwpsychotycznych i leków przeciwdepresyjnych w połączeniu z psychoedukacją, pomocą psychologiczną a niekiedy psychoterapią. Patologiczny śmiech i płacz Tj. niezamierzone wybuchy śmiechu i płaczu, bez towarzyszącego nastroju depresyjnego lub maniakalnego), występuje u ok. 10% chorych w przebiegu SM. Dotyczy to głównie osób z poważnym inwalidztwem, zaburzeniami funkcji poznawczych, dłuższym czasem trwania choroby i uszkodzeniami kory przedczołowej. W leczeniu patologicznego śmiechu i płaczu uzyskiwano poprawę po wprowadzeniu niektórych leków przeciwdepresyjnych (np. inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny) Lęk Rozpowszechnienie lęku wśród osób chorych na Stwardnienie rozsiane waha się w szerokich granicach 19–90%. Jest więc możliwe, że jest on nawet częstszym problemem niż depresja. Najczęstszą postacią jest zespół lęku uogólnionego. Na drugim miejscu plasuje się zespół leku napadowego (tj. napady paniki). Wśród czynników ryzyka rozwoju zaburzeń lękowych wymienia się: płeć żeńską, współwystępowanie depresji i ograniczone wsparcie społeczne. Zespół chronicznego zmęczenia lub łatwa męczliwość i brak energii Dotyczą większości pacjentów chorujących na Stwardnienie rozsiane. Objawy te mogą wystąpić na każdym etapie choroby niezależnie od poziomu niesprawności, także w przypadkach łagodnych. Jego cechą charakterystyczną jest nasilanie się pod wpływem ciepła (tzw. objaw Uhthoffa). Zespół zmęczenia zależny od SM, przejawia się jako uczucie przytłaczającego znużenia już po niewielkim wysiłku. Zespół ten wymaga przede wszystkim różnicowania z depresją. W leczeniu zespołu zmęczenia jako podstawowe stosuje się oddziaływania niefarmakologiczne, takie jak: programy ćwiczeń rehabilitacyjnych, terapię poznawczo-behawioralną, terapię zimnem i pulsami elektromagnetycznymi, jogę oraz wprowadzenie częstych odpoczynków w ciągu dnia. Uzupełnieniem tych działań może być farmakoterapia, głównie w postaci modafinilu lub amantadyny. Psychoza W SM psychoza należy do rzadziej występujących zaburzeń psychicznych. Jest z reguły związana z uszkodzeniami płatów skroniowych. Może przypominać w obrazie schizofrenię (psychozy schizofrenopodobne) lub charakteryzować się występowaniem przemijających urojeń. Opracował dr hab. n. med. Marcin Siwek, na podstawie: „Zaburzenia psychiczne w neurologii” (Dominika Dudek, Marcin Siwek, Bartos Grabski; Termedia, Poznań 2009) Qj9Pq.
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/212
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/336
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/279
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/220
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/204
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/288
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/37
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/171
  • 5jw4ykb81h.pages.dev/121
  • blogi ludzi chorych na sm